1.04.2012

Twój los zależy od twoich nawyków.

Lady Sif



Asgardianka,
 mistrzyni walki, siostra Heimdalla, wybitnie 'niekobieca' kobieta,
 wyciaga ludzi z tarapatów, choć sama często w nie wpada,
pełno niepozałatwianych spraw z przeszłości, dziwne spojrzenie na przyszłość,
wstręt do samochodów - bo jak to tak samo się jeździ?!
lubi swój miecz, ogólnie tak jakoś lubi miecze.


Już od dziecka wiedziała, że swoje życie zwiąże z walką. Jako mała dziewczynka biegała za bratem z drewnianym mieczem w rękach  i niemal błagalnym wzrokiem, prosiła żeby nauczył ją kilku potrzebnych ruchów.  Walka była fascynująca, była inna... No i te wszystkie błyszczące dodatki na ubraniu. Wszyscy wzdychali i próbowali zainteresować ją czymś innym, ale mała Sif była nieugięta. Postanowiła zostać wojowniczką i nic nie mogło stanąć jej na drodze. W przeciwieństwie do niektórych, doskonale wiedziała że by być świetną i przede wszystkim szanowaną wojowniczką, musi być wybitna nie tylko w walce, ale również musi umieć trzymać nerwy na wodzy, nikomu przecież nie jest potrzebny kolejny narwany wariat wymachujący mieczem na prawo i lewo. Sif szybko nauczyła się 'wewnętrznego opanowania', które mogła przetestować chociażby za sprawą Lokiego. Jak większość osób wie, Asgardianki rodzą się z pięknymi, złotymi włosami. Wystarczy spojrzeć na Sif, żeby zorientować się że do blondynki jej daleko. Jak to się stało, że zaczęła wyróżniać się na tle swoich koleżanek? 
Wszyscy znają Lokiego jako tego fałszywego i niedobrego sprawcę wszelkiego zła, na które można się natknąć. Ona jednak ma do niego stosunek bardziej osobisty. Ta przeklęta bestia obcięła jej cudne blond loki zostawiając z TYM CZYMŚ ciemnym na głowie! Mogła go zjeść od razu, mogła wbić mu ostrze prosto w jego małe, czarne serce (albo raczej w miejsce gdzie powinien je mieć). Mogła nadziać jego głowe na pal i mogła zrobić kilka innych, równie ciekawych rzeczy. Ona jednak spojrzała mu w oczy i najbardziej spokojnym głosem na świecie obiecała, że kiedyś jej za to zapłaci. Do tej pory ma nadzieję, że Loki ogląda się za siebie z lękiem oczekując, że Sif wyskoczy na niego z mieczem w najmniej oczekiwanym momencie.
Dorastała 'po stronie' Thora. Zawsze wiedziała, że będzie on najlepszym z możliwych władców, zaraz po Odynie. Nie mogła zaakceptować faktu, że Thor został odesłany na Midgard po rzekomej 'zdradzie' Odyna. Wyruszyła za nim chcąc wspomóc go w powrocie. Wszystko zaczęło jakoś się układać do czasu aż sama Sif  nie posprzeczała się (łagodnie rzecz biorąc) z Odynem  i musiała dość.. Przymusowo, wynieść się na Ziemię. Oficjalnie nie została 'wyrzucona' bez możliwości powrotu, jednak Odyn delikatnie dał jej do zrozumienia, że powinna przypilnować ważnych spraw w Midgardzie - jakich? Niestety tego jej nie powiedział. Oczywiście uniosła się honorem, odwróciła sie na pięcie i tłumiła w sobie nagła chęć padnięcia mu do stóp i błagania o możliwość pozostania w Asgradzie.



Sif jest zafascynowana ludźmi. Ich pogonią za sukcesem, miłosnymi rozterkami i wciąż zbyt szybko uciekającym przez palce życiem. Mimo tego jest też nieco zagubiona w ziemskim świecie pełnym telewizorów, samochodów i groźnie wyglądających mikrofalówek. Czuje się dość niepewnie pozbawiona swojego wojennego oręża - zdecydowanie wzbudzała zbyt duże zainteresowanie przechadzając się po ulicach z mieczem u boku, więc musiała schować go głęboko w szafie. Większość czasu spędza na spacerach i czytaniu książek dotyczących historii świata, w którym (nieco wbrew swojej woli) sie znalazła. Stara się też znaleźć sobie jakieś kreatywne zajęcie, które nie było by walką ze złem, przynajmniej nie pełnoetatowo. Wciąż nie łatwo wyprowadzić ją z równowagi, w końcu nie chodzi tu tylko o bycie świetną wojowniczką, ale trzeba było sobie radzić z tymi wszystkimi facetami, którzy ją otaczali - a doprawdy miewali czasem takie pomysły, że tylko wewnętrzny spokój ją ratował przed zwariowaniem. Jest nieco wyniosła, zna swoją wartość i nie bardzo rozumie na czym polega to całe 'podporządkowanie kobiety', z którym czasem się spotyka. Lubi od czasu do czasu wyskoczyć na drinka do pubu, który znajduje się niedaleko jej miejsca zamieszkania - przytulnego, małego mieszkanka na poddaszu. Uważa, że ludzi najlepiej poznaje się w ich naturalnym środowisku, więc ten lokal jest dla niej niczym kopalnia wiedzy na temat mieszkańców Midgardu. 


---
Karta krótka, ale będzie jeszcze poprawiana milion razy :)
Zapraszamy do wątków :)

4 komentarze:

  1. [ Coś widzę, że nikt nie wita, to może ja przywitam.
    Jak tylko mój komputer wróci wreszcie do mnie, to mogę nawet wątek zaproponować, jeśli masz ochotę. ]

    OdpowiedzUsuń
  2. [ Ja tam mam nadzieję, że blog nam jednak w najbliższym czasie ożyje. Może i ja nie odpisuję, bo do komputera dorwałam się pierwszy raz od dłuższego czasu, ale też muszę się za Jack'a zabrać...
    W każdym bądź razie, jeśliby chodziło o wątek: na razie nie przychodzi mi do głowy nic ciekawszego od spotkania w pubie, ewentualnie relacji polegającej na tym, iż Jack wtajemniczałby Sif w świat Midgardu. Technologia, te sprawy. Ogólnie skomplikowane.
    Coś marne te moje pomysły, ale zawsze mogę liczyć na Ciebie, albo możemy zacząć bez niczego. Co myślisz? :) ]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Wątek bardzo chętnie, ino z pomysłów z powodu choróbska trochę jestem wyprana...]

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Ah, to i ja się przywitam, chociaż trochę zajęło mi wzięcia się w garść, poskładanie do kupy. I chętna byłabym na wąteczek, bo Sif jakaś taka "urocza" zawsze mi się wydawała, chociaż jestem świadoma z tego, że to słowo niekoniecznie pasuje do niej. ]

    OdpowiedzUsuń