30.04.2012

Rogue. Początek.



Źródło: latent-heat.deviantart.com

Różowe stworzenie zawinięte w pomarańczowy kocyk, które po raz pierwszy przekroczyło niesione przez matkę próg domu Owena i Priscilii D'Ancanto dwunastego września tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku, zwiastując Boże Narodzenie przeszło trzy miesiące wcześniej aniżeli sugerowałaby  kalendarz wiszący w przedpokoju. Ktoś, kto powiedział, że małe dzieci rodzą się piękne, musiał bardzo kochać swoje dziecko. Anna, bo tak dano małemu różowemu stworzeniu, na imię, była dzieckiem niezbyt urodziwym, jednak rosła jak na drożdżach, robiąc wszystko, co dzieci lubią najbardziej: piec ciastka z piasku, pokazywać gościom swoje zdolności artystyczne dumnie prezentującym się na ścianach, bawić się w chowanego z innymi dziećmi z sąsiedztwa, podkradać mamie szykującej śniadanie. Wszystko sprawiało wrażenie zupełnie zwyczajnego do czasów poznania pierwszej wielkiej miłości - Cody'ego. Nastoletnia wówczas Anna szczęśliwa ze znalezienia Tego Jedynego, kompletnie nieświadoma budzącego się od dłuższego czasu początkowo uśpionego genu X, cieszyła się z życia, nawet kilka kosmyków białych włosów odznaczających się od ciemnej czupryny nie mogły niczego zepsuć. Wystarczył jeden pocałunek, by cały świat Anny legł w gruzach... Cody upadł na ziemię, myślała, że umarł, choć naprawdę to zapadł w śpiączkę. Przerażona dziewczyna wzięła kilka rzeczy i uciekła z domu, bojąc się konsekwencji swojego uczynku, przyjęła pseudonim Rogue, który pojawił się kilka lat wcześniej wśród znajomych. 
Charles Xavier dowiedział się o mutantce, odwiedził rodzinę Cody'ego, następnie musiał odnaleźć zbiegłą Rogue, czego podjęli się Jean Grey i Scott Summers. Jednak nie tylko oni jej szukali... krok w krok za nią podążała Mistique, pilnująca X-menów na zlecenie Magneto. Zmieniwszy się w Cyclopsa, zaatakowała Rogue kryjącą się w opustoszałym domu, mówiąc, że zabiła chłopaka i za to musi spotkać ją kara. Siedemnastolatka zaczęła uciekać, Mistique następnie przybrała postać Jean, początkowo sprawiającej miłe wrażenie, jednak i ona surowo oceniła postępowanie Anny... 
Rogue udało się uciec, lecz kilka godzin później wpadła na prawdziwych X-menów, Jean i Scotta, obawiała się kolejnego ataku. Usiłowali ją przekonać co do swoich przyjaznych zamiarów, Rogue nie zamierzała im zaufać. Chcieli ją ukarać za skrzywdzenie chłopaka, mieli rację... jednak ona wybrała drogę ucieczki.
X-meni powrócili z kwitkiem do Instytutu. W tym samym czasie zawitał tam Logan, więc postanowiono jego poprosić o odnalezienie dziewczyny. Wolverine nie był zachwycony otrzymanym zadaniem. Profesor Xavier celnie trafił... Logan odnalazł dziewczynę w miasteczku oddalonym od Nowego Jorku prawie siedemdziesiąt  kilometrów. Łatwo przyszło mu przekonanie dziewczyny... właściwie to nic nie zrobił, oprócz pozbycia się dwójki natarczywych oprychów, chcących okraść, o ile tylko o to im chodziło, samotną nastolatkę. Krótka rozmowa wystarczyła i... Rogue zgodziła się pojechać z Loganem do Instytutu, jednak po ujrzeniu Scotta na schodach w nocy spróbowała kolejnej ucieczki, od której znów odwiódł ją czujny Wolverine, zapewniając, że Scott wprawdzie jest głupi, ale nie stanowi żadnego realnego zagrożenia... 

Wtedy losy dziewczyny splotły się na stały z X-menami, od sześciu lat jej domem jest Instytut. 


|POWRÓT DO GŁÓWNEJ KARTY|





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz