10.11.2012

☨ V a l k y r i e ☨

...historia
Jest to jedna z tych opowieści, które zaczynają się od "dawno, dawno temu", a potem następują całe stulecia wojen i trupów. W końcu, po jakimś setnym razie na nikim nie robią wrażenia rozwleczone po polu bitwy flaki, a cała historia staje się dość nudna w swojej naturalistycznej monotonii. Tak mniej więcej przebiegała większość życia Brunhilde - setki, tysiące lat na polach bitewnych, w dodatku zawsze opuszczając najciekawszą część samego starcia.
Jej zadanie polegało na odrywaniu dusz poległych wojowników od ich ciał oraz przetransportowanie ich do Valhalli, gdzie czekała na nich cała wieczność spędzona na chlaniu i bijatykach, czyli akurat to, co zwykle interesuje mężczyzn. Brunhilde, jako przywódczyni walkirii wywiązywała się ze swoich obowiązków ze ślepym oddaniem, dopóki w pewnej chwili nie przyszło jej do głowy, aby zacząć myśleć samodzielnie. A jak wiadomo, myślenie zabija.
Całość zaczęła się od sceny, którą można by nazwać harlequinową - oczywiscie, o ile w tych czasach i w tym miejscu ktokolwiek znałby pojęcie harlequina - Brunhilde poznała mężczyznę. Mężczyzna nazywał się Siegmund, był postawny, przystojny, świetny wojownik... i miał ciężarną kochankę, a Odyn skazał ich dwoje na śmierć. W tym właśnie momencie Valkyrie przyszła do głowy rewolucyjna myśl - a może tak Wszechojciec wcale nie jest tak bezgranicznie sprawiedliwy, jak jej się wydawało. Pomogła Siegmundowi uciec, mając szczerą nadzieję, że Odyn się nie zorientuje.
Zorientował się, wygnał Brunhilde z Asgardu i zapomniał o niej. Tułała się, biedaczka, po wszystkich światach, chcąc odkupić swoje winy, na próżno. Zresztą nie miało to większego znaczenia, bo walkirie poginęły w wojnie z Helą i nie bardzo miała do czego wracać.
W międzyczasie kochanka Siegmunda powiła dziecko, które dorosło i stało się przystojnym młodym mężczyzną. Brunhilda, będąca wbrew pozorom kobietą bardzo uczuciową, zapałała wielką miłością do Siegfrieda, który, w przeciwieństwie do swojego ojca, afekt odwzajemniał. Lata mijały więc im całkiem szczęśliwie, a Valkyrie pomimo wiedzy, że jej kochanek jest człowiekiem śmiertelnym i długo nie pożyje, odnalazła coś w rodzaju spokoju duszy. Niestety, nic co dobre nie trwa wiecznie. Szybko - zbyt szybko - okazało się, że Siegfried jest śmiertelną reinkarnacją Thora, wobec czego gdy tylko fama się rozniosła i ludzie, którym zależało na takich informacjach dowiedzieli się prawdy, ten został brutalnie zamordowany. Valkyrie, oszalała z rozpaczy, postanowiła spłonąć razem z jego ciałem.
I tu mogła by się kończyć pouczająca historia, gdyby Odyn nie postanowił wskrzesić ich oboje, przywracając im moc, pozycje i przywileje. Jako, że grupa walkirii przestała praktycznie istnieć, a Brunhilde nie nadano nowych obowiązków, ta od stuleci szwenda się za Thorem wszędzie, gdzie tamten pójdzie, kierowana przeświadczeniem, że jeśli go gdziekolwiek puści samego, znowu go zabiją. Ostatnio więc przesiaduje w Midgardzie razem z Avengersami i próbuje zrozumieć, jakim cudem ten świat mógł się tak zmienić przez jedynie kilka stuleci.

...wygląd
Valkyrie jest kobietą bardzo wysoką, szczupłą i umięśnioną. Długie jasne włosy splata w dwa warkocze, oczy koloru miodu zazwyczaj podkreśla węglem. Nosi tradycyjny asgardzki lekki strój bojowy i za nic w świecie nie chce zamienić go na midgardzkie ubranie, które uważa za niewygodne, niepraktyczne i niestylowe. Bardzo rzadko chodzi nieuzbrojona - w końcu wróg może się czaić na każdym kroku.

...charakter
Z pozoru bardzo powściągliwa i wyważona, rzadko ukazuje swoje uczucia, wiedząc, że w większości przypadków zadziała to na jej niekorzyść. W głębi serca bardzo kochliwa i niezwykle też wierna, o żelaznym poczuciu obowiązków wobec innych. Skłonna znieść ból, trud i niewygody w imię wyższego celu, jednak nie zawsze znosi to wszystko bez słowa, chociaż z natury mówi mało i nie lubi potoków słownych u innych. Nie tyle inteligentna, co raczej sprytna, nieskłonna do proszenia o pomoc innych. Na śmiertelnych ludzi czasami patrzy z politowaniem, częściej z rozczuleniem, jakie to małe, śmieszne i nieporadne. Mówi po angielsku z wyraźnym obcym akcentem i często kaleczy słowa, jednak nie odgryza głów, gdy ktoś ją poprawi. W walce jest szybka i bezwględnie skuteczna. 
Za jedyny warty uznania midgardzki wynalazek uważa toaletę z możliwością spłukiwania. Jedyna rzecz, która na tej planecie ma sens.

...moce
Brunhilde, jak przystało na asgardzką wojowniczkę, jest niezwykle wytrzymała, silna i posiada całe wieki doświadczenia w walce. Posługuje się zazwyczaj swoim mieczem o imieniu Dragon Fang, potrafi jednak też władać włócznią i łukiem. Niezbyt ufnie podchodzi do broni palnej, za to zna kilka podstawowych zaklęć, które podsunęła jej Enchantress.



...podsumowanie
Valkyrie/Brunhilde
wojowniczka z Asgardu
lat dużo
posiada wielki miecz
lubi: Thora, toalety ze spłuczką, kawę (nie razem)
nie lubi: midgardzkiej technologii, Odyna, kotów

...powiązania
...opowiadania
...aktualizacje

10 komentarzy:

  1. [VALKY. <3 Mam pierdyliard wątków do odpisania/zaczęcia, ale tutaj nie odpuszczę. Tylko wymyśl okoliczności, a wtedy z największą przyjemnością coś zacznę... wkrótce. :D]

    Tony

    OdpowiedzUsuń
  2. [for siur również wątku nie odpuszcze! może jakiś pomysł? :> wtedy chętnie zaczne! XXD]

    OdpowiedzUsuń
  3. [proponowałabym przypadkowe spotkanie gdzieś w centrum mista. Brunhilda musi wzbudzać wyjątkowe zaciekawienie przez to że nie pozbyła sie jeszcze 'bojowego ubioru'. A Sif się ucieszy że spotka kogoś znajomego :)]

    OdpowiedzUsuń
  4. [podziwiałam kartę przed reaktywacją i podziwiam teraz. naprawdę. nieprawdopodobnie dobrze się czyta.]

    OdpowiedzUsuń
  5. [o tu już napisałam przed xD podtrzymujemy cęć wątku? ;> ]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Jak ładnie opisana Valky! Z wielką chęcią skuszę się na wątek, choć podejrzewam, że to będzie kolejny krok do zawału. Ale mniejsza z tym, trzeba ustalić jakąś ogólną relację między paniami. c:]

    OdpowiedzUsuń
  7. [OooooMójBoże zaaaaczniiiij! <333]

    OdpowiedzUsuń
  8. - Postanowiłaś dostarczyć biednemu ludowi rozrywki? - Sif miała wyjątkowo dobry dzień. Najpierw postanowiła pobiegać przez dwie godziny a potem wybrała się do centrum handlowego, by w końcu zrobić w domu użytek z kuchni i przygotowac cos samemu. Potrzebowała do tego świeżych produktów i to właśnie przygnało ją do sklepu. Już z oddali zobaczyła znajomą postać i nagle zrobiło jej się na sercu jakoś tak cieplej. Ach! Namiastka Asgardu w zwykłym świecie śmiertelników! - Zastanawiają się z pewnością czy przypadkiem gdzieś w okolicy nie kręcą dobrego filmu przygodowego - dodała siegając po pysznie wyglądające jabłko.

    OdpowiedzUsuń
  9. [Oho, posiadam nowy zamysł, lecz najpierw po prostu zadam pytanie - ot, by poznać Twoją opinię: Czy Brunhilde byłaby skłonna do tego, aby z zemsty ośmieszyć Hel? Głównie chodzi mi o coś w rodzaju zabrania zbawczego płaszczyka i zwrócenia go dopiero w momencie, kiedy Hela zacznie prosić.]

    OdpowiedzUsuń
  10. [A no dziękuje za miłe słowa. Na wątek zawsze jestem chętna, ale na razie wolałabym zacząć niż nad czymś myśleć, więc jeśli masz jakiś pomysł to wal śmiało, a ja pomęczę moje szare komórki i coś naskrobie.]

    OdpowiedzUsuń